tag:blogger.com,1999:blog-160494152024-03-20T01:48:05.861-07:00Junali**Horses lend us the wings we lack** Pam BrownMajahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.comBlogger16125tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-90415124451087707992013-03-10T05:56:00.001-07:002013-03-10T05:56:56.029-07:00Moja przestrzeń Konie szanują przestrzeń innych koni, jeśli oczywiście są wyżej w hierarchii.<br />
Tak samo powinny szanować naszą przestrzeń. Wokół nas jest niewidoczna bańka, w którą koń nie powinien wkraczać. Powinniśmy tego pilnować, zwłaszcza przy ćwiczeniach z ziemi.<br />
<br />
Czasami, jeśli konia o coś prosimy, to warto poczekać chwilę na reakcję, zanim się zmieni zdanie i poprosi o coś innego. Inaczej koń nauczy się, że nic takiego się nie dzieje, jeśli nie reaguje na nasze polecenie. <br />
<br />
Konsekwencja to najważniejsze narzędzie w jeździe konnej. Jeśli prosimy konia o zatrzymanie, to nie wolno mu zrobić nawet pół kroku do przodu. Wodze należy trzymać tak długo, aż koń wykona zadanie. Oddanie wodzy oznacza koniec ćwiczenia. Co ciekawe, stanie także należy ćwiczyć. Stanie na luźnej wodzy, tak długo aż nie poprosimy o ruch. Wbrew pozorom to nie zawsze jest łatwe, konik lubi sobie podreptać ;) a nie powinien - stój to stój, as simple as that:)<br />
<br />
Czasami przy zatrzymywaniu pomaga kro do tyłu, oducza to wtedy tego ruchu do przodu. Jeśli koń wykonuje dodatkowy ruch, nawet z naszej winy, to należy to poprawić. Każda część ciała konia powinna być przez nas kontrolowalna (tak, wiem, nie istnieje takie słowo, ale tutaj mi ono najbardziej pasuje) i być dokładnie w tym miejscu, w których chcemy. Wiele razy zdarza się tak, że przy zatrzymywaniu, cofaniu, koń kończy trochę w innym miejscu niż chcieliśmy. Trzeba za każdym razem poprawić pozycje konia i skończyć dokładnie tak, jak chcieliśmy. Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-26196893390981027342013-03-10T05:37:00.002-07:002013-03-10T05:37:54.350-07:00ZatrzymywanieKonia można nauczyć prawie wszystkiego. Trzeba być po prostu konsekwentnym, precyzyjnym i cierpliwym.<br />
Najważniejsze jest skupienie się na tym, by nie wykonywać niepotrzebnych ruchów i nie zakłócać koniowi odbioru. Można to trochę porównać do radia - każdy nasz niepotrzebny, nic nie znaczący ruch to szumy radiowe, zakłócające odbiór tego, co chcemy przekazać. <br />
Ważne jest, by kontrolować ciało i ręce (brzmi tak prosto, a w rzeczywistości to proste wcale nie jest!!). Konia możemy nauczyć zatrzymywać się od dosiadu, powinien być w stanie to zrobić nawet z galopu. Jako pomoc możemy stosować rożne dźwięki, na przykład gwizdanie ( i tu ponownie, ważna jest konsekwencja i nie nadużywanie sygnału; żeby koń dobrze zrozumiał o co chodzi, najlepiej ćwiczyć to z ruchu). Mową ciała przekazujemy mu, czy coś w danej chwili od niego chcemy czy nie. Należy prosto siedzieć, nie skręcać się, prosty kręgosłup, patrzeć przed siebie. <br />
<br />
Ćwiczenie na rozluźnienie konia to roll backi, branie zadu czy też zginanie głowy (siedząc w siodle prosimy konia o wygięcie głowy w trzech płaszczyznach - i tu ważne jest, żeby koń zginał głowę prostopadle, by nie miał przekrzywionej głowy). Nie wolno pozwalać koniowi wyciągać sobie wodzy, a za każdym razem gdy to zrobi, należy zabrać wodzę z powrotem, w innym przypadku nauczy się, że może to robić. To trochę tak, jak wcześniej pisałam o tym, że jeśli koń chce iść w lewo, to idziemy w prawo. Jeśli na przykład stoimy i koń zrobi krok do przodu, to powinniśmy go cofnąć. W ten sposób uczymy go, że to my decydujemy o wszystkim, co wspólnie robimy.'What ever he chooses, do the opposite', jak mawia Jeff.<br />
<br />
Jeśli koń się zapiera, należy użyć wibracji wodzą, tak, żeby odpuścił.<br />
<br />
<br />Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-41965551150840186342013-02-24T08:52:00.000-08:002013-02-24T08:52:12.950-08:00Kłus, naturalny ruch i parę podstawowych radCzy zwróciliście uwagę na to, że koń kłusując wykonuje ruchy lewo - prawo - lewo - prawo (bądź odwrotnie oczywiście :P), a nie góra - dół - góra - dół? Najlepiej widać to kiedy na przykład koń ciągnie wóz, bo siedząc na grzbiecie może nie być to łatwe. Podobnie zresztą w stępie, kłoda rusza się na boki. Dlatego właśnie nie należy blokować ruchu konia, lecz podążać za nim.<br />
Jak wyczuć moment w którym najlepiej jest zacząć anglezować?<br />
Kłus powinien być wysiadywany tak długo, jak jesteśmy w stanie delikatnie podążać za ruchem konia i kłusując 'bujać się' lewo-prawo. Dopiero kiedy koń przyspiesza i nie możemy już wysiedzieć zaczynamy anglezować.<br />
Centrum naszego ciężaru powinno się znajdować na wysokości 12 kręgu. Jest to pionowy kręg, w związku z tym najwięcej może 'unieść', im bardziej do tyłu, tym kręgosłup jest słabszy. Ze względu właśnie na kręgosłup tak ważne jest zebranie, ponieważ ogólnie wzmacnia mięśnie wokół kręgosłupa. Im głębiej koń podstawia tylną nogę pod kłodę, tym lepiej, bardziej pracuje mięsień grzbietu. <br />
<br />
Żeby kontakt z koniem był lepszy, najlepiej jest mieć długie strzemiona.<br />
Pamiętajcie, żeby (zwłaszcza jeśli używacie wędzidła) nie ciągnąć jednocześnie za dwie wodze, wtedy miażdżycie koniowi język !!! Wędzidło działa wtedy jak łom i to musi być bolesne (aua!). Jeśli już, to należy naprzemiennie lewa prawa wodza lub wibrować wodzą. Idealnie byłoby w zasadzie nie używać wodzy, przecież do jazdy nie potrzeba rąk - powinien z założenia wystarczyć dosiad i nogi. Wiem, wiem, easier said than done ;) Ale tak czy siak, to prawda, rękami łapało się krowy, przestępców etc. :) :)<br />
<br />
Jak powiedział Jeff - jeśli koń reaguje na wędzidło, a na bosal nie, to tylko oznacza, że jest to odpowiedź na ból, a nie nacisk. A jeśli koń reaguje zarówno na wędzidło jak i bosal w ten sam sposób, to znaczy, że jesteśmy na właściwej drodze.Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-29640886444666624522013-02-24T07:50:00.001-08:002013-02-24T07:51:11.909-08:00Zdziwienie i szok !!!Kiedy dowiedziałam się o możliwości wyjazdu za granicę na pół roku moja pierwsza myśl była 'jak wytrzymam tyle czasu bez koni/jazdy konnej?'<br />
Minęły już cztery miesiące i jakoś sobie radzę. Jakoś to chyba najwłaściwsze słowo.. Bo czas szybko leci, de facto nie wiem jak bardzo brakuje mi koni. Fakt, tyłek rośnie, mięśnie flaczeją... ale nie myślę codziennie jak fajnie było by pojeździć.. pogalopować... Raz na czas pomyślę, jak fajnie było by Junę wyczyścić, popaść, przytulić wielkiego pluszaka...<br />
Czuję się po prostu niepełna. Niedokończona. Nie taka, jak zwykle. <br />
<br />
Natomiast bardzo, ale to bardzo zdziwiłam się tym, że Juna tęskni. Prosiłam dziewczyny moje o zdjęcia, filmiki... ale już nie chcę ich otrzymywać. Bo widzę jak bardzo jest smutna, marna i ...także nie swoja. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że ona będzie tęsknić! I czy to za mną tęskni, czy po prostu za pracą, to jest to pośrednio (choć serducho mi pęka..) dobra wiadomość!<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHS7GoTkSD0ijcPsbvuQhFgf2iYxMNx1ev5ilwoMR-y0Sx5bBeL7sAm51xY0wQbuM9uTSoc8p7rgL1J8E1uqdkMrqFFZ_K3IWUr0fqUFNC1HsyH3zxoQhqfpsS_VYG76gRaUHg2A/s1600/PHOTO_20130223_112334.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHS7GoTkSD0ijcPsbvuQhFgf2iYxMNx1ev5ilwoMR-y0Sx5bBeL7sAm51xY0wQbuM9uTSoc8p7rgL1J8E1uqdkMrqFFZ_K3IWUr0fqUFNC1HsyH3zxoQhqfpsS_VYG76gRaUHg2A/s320/PHOTO_20130223_112334.jpg" width="320" /></a>Beze mnie jej życie jest po prostu nudne - ma dwa konie na padoku i każdy jej dzień wygląda tak samo. Boks, padok, boks, padok... i co jakiś czas ktoś ją weźmie na chwile... a potem znowu to samo. Nawet konie rutyna i nuda dobija jak widać. Jeśli nie wierzycie, to oto jej zdjęcie po czterech miesiącach.. Kto nie wierzy, niech patrzy >>>>>>><br />
<br />
To nie ten sam koń co wcześniej. Ale spokojnie, wrócę i będziemy znowu w formie !! A w między czasie parę nowych i parę tych samych wniosków z kursu Jeffa :)Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-38388021276595708222012-10-20T23:51:00.002-07:002012-10-20T23:53:55.041-07:00Jeff w Polsce ponownie :)Jeff ---> Wodzislaw Slaski ---> HERE I COME!!!! :) :)Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-27942805689407286602012-03-10T08:02:00.001-08:002012-03-10T08:02:11.259-08:00Ćwiczenia i rady dla koni 'lecących'Zgodnie z obietnicą, poniżej przedstawiam porady i ćwiczenia, które pomogły mi w końcu! galopować nie w tempie rakietowym. Jeszcze dużo dużo pracy przed nami, ale te dwa dni spędzone z Jeffem zdziały tzw. cuda. Wiele podobnych informacji możecie znaleźć we wcześniejszych publikacjach, tam są też nagrania z mojej lekcji z Jeffem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjWR_yd0wXLEd0HMfRNnQTPyI_SZBMzpJGMzC2_qLVjTc3k4ajGqBpMs7s88GR9iVZAfyXtEO8EU4n2ud_GySZsj8NilKGkhcjT7dBpkZ6fBSWF-l0t8F6o_r7KKxNAM1ncHYdog/s1600/Kopia__MG_6963.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="207" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjWR_yd0wXLEd0HMfRNnQTPyI_SZBMzpJGMzC2_qLVjTc3k4ajGqBpMs7s88GR9iVZAfyXtEO8EU4n2ud_GySZsj8NilKGkhcjT7dBpkZ6fBSWF-l0t8F6o_r7KKxNAM1ncHYdog/s320/Kopia__MG_6963.jpg" width="320" /></a></div>
<ul>
<li>Kiedy koń leci do przodu i chcemy go zwolnić, należy go dać na koło, a nie hamować zawsze wodzą.</li>
<li>Nos do środka koła, ciągle trzeba pamiętać o wygięciu szyi. Później dzięki temu będzie także łatwiej wziąć zad, etc.</li>
<li>Jeźdżąc konno trzeba pamiętać o tym, żeby dawać koniowi jasne i zrozumiałe dla niego sygnały.</li>
<li>Jeśli na kole jeździec ma uczucie, że koń się 'wymyka', ucieka spod jeźdzca, trzeba przyłożyć delikatnie zewnętrzną łydkę, tak, żeby koń się ładnie i właściwie wygiął. </li>
<li>Żeby ćwiczyć natychmiastowe zatrzymanie, dobrze jest za każdym razem cofnąć konia do miejsca, w którym 1-szy raz poprosiło się go o zatrzymanie.</li>
<li>Żeby zadbać o swój dosiad, należy pamiętać o tym, żeby dać pięty na dół (czyli przenieść ciężar na pięty) i dotykać konia całą długością nogi. W ten sposób koń czuje każdy nasz ruch, a dzięki temu może szybciej zareagować, dając nam to, czego chcemy.</li>
<li>Jeśli zależy nam na ćwiczeniu lepszej kontroli nad ciałem konia, jedno z ćwiczeń Jeffa polegało na tym, by narysować koło i jeździć po wewnętrznej stronie koła oraz zewnętrznej. Oczywiście w stępie to nic trudnego, ale w kłusie czy galopie, to już nie mała sztuka :). Koncentrując się na narysowanym kole, lepiej jesteśmy w stanie ćwiczyć równowagę naszego ciała i konia, a linia, którą widzimy pozwala na bardziej precyzyjne sterowanie. </li>
<li>Kiedy chcemy coś wyegzekfować od konia - najpierw sugerujemy, następnie prosimy. Jeśli to nie działa, to każemy mu to zrobić. Później zostaje już tylko zmuszenie konia. Tak więc: sugeruję, proszę, każę, a potem zmuszam. Ideałem jest to, żeby koń wykonywał daną czynność zaledwie od zasugerowania mu. Oczywiście wymaga to dużego nakładu pracy i chęci konia :) Pamiętajmy jednak, że aby to osiągnąć, koń musi być zrelaksowany, bo w stresie nikt ani dobrze, ani szybko się nie uczy.</li>
<li>W czasie jazdy nie pochylać się do przodu, to zaburza równowagę konia i naszą! </li>
<li>Jeśli koń ma kłopot z przejściem z galopu do kłusa, należy mu wziąc zad. Chodzi o to, by koń nauczył się natychmiast reagować na dawane mu sygnały. Aby to osiągnąć, trzeba być bardzo konsekwentnym (a to nie zawsze jest łatwe..).</li>
<li>Warto też ćwiczyć wolny i szybki kłus lub zmiany tempa. Ważne jest to, by trzymać się ściśle określonej liczby kroków i znowu - konsekwentnie tego przestrzegać. Na przykład 5 kroków kłusem, 5 kroków stępem, itd. Per aspera ad astra! Bo wierzcie mi, że takie ćwiczenie jest bardzo trudne.. wymaga samodyscypilny i ponownie, konsekwencji. </li>
<li>Na prawidłowe i dobre wygięcie konia służą ósemki. Na pewno wszytkim znane ćwiczenie, jedyna modyfikacja - na kole należy zostać tak długo, aż koń się rozluźni. Kiedy to nastąpi, zmieniamy kierunek i idziemy na drugie koło w ósemce. Cały czas trzeba pamiętać o tym, by nos był wygięty do środka (jeśli trzeba to ciągle to poprawiamy). Jeśli z kolei koń za bardzo leci, tracimy go na zakręcie, to trzeba przyłożyć zewnętrzną nogę, lekko, by uzyskać lepsze wygięcie. </li>
</ul>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-91289633436295159682012-03-09T09:49:00.000-08:002012-03-10T06:43:03.310-08:00Mnóstwo ćwiczenio-porad dla Ciebie i Twojego konia :)Nie wiem ile tych porado-ćwiczeń wyjdzie, ale kusiło mnie, żeby nadać temu nie przeciętny tytuł :) Miłego czytania, a jeszcze milszego stosowania!!!<br />
<br />
Tutaj są ogólne ćwiczenia, przydatne dla różnych koni. W następnej publikacji opiszę już bezpośrednio rady dla mnie i Juny od Jeffa (które przydadzą sie tym, którzy tak jak ja mają problemy z końmi, które lecą do przodu). <br />
<ul>
<li>Jeśli jeździmy na bosalu, to bardzo ważne jest, żeby operować palcami, a nie dłońmi (jest to dość mocne narzędzie, nie wolno konia szaprać i zapomniać, że to nie jest kantar sznurkowy czy zwykły, ostrożnie!). Docelowo operowanie palcami wystarczy, aby konia skręcić, zatrzymać, cofnąć...</li>
<li>Teraz ćwiczenie dla koni pędzacych i nie lubiących iść do przodu - jeździmy wzdłuż ściany, 5 kroków do przodu, 2 kroki bierzemy zad do środka, 5 kroków do przodu, 2 kroki chodem bocznym i tak aż do osiągnięcia sukcesu. Taka proporcja kroków dla konia leniwego, dla takiego co chętnie chodzi do przodu, więcej brania zadu i chodów bocznych. Oczywiście decyzja ile kroków co i jak należy do jeźdzca, ale zawsze trzeba pamiętać o tym, że koń musi tyle ich zrobić, ile sobie założymy. Co jest bardzo ważne w tym ćwiczeniu, dążymy do tego, by było perfekcyjnie wykonane, np. 5+2+5+2.... a nie 6+3+8+2, etc :)</li>
<li>Jeśli macie wysokiego konia i ciężko jest wsiąść z ziemi, to można spróbować przytrzymać sie grzywy, użyć jej jako lewarka.</li>
<li>Jeśli chcemy jeździć więcej ciałem, dosiadem, to ręce muszą pozostać nieruchomo.</li>
<li>Przy skręcaniu wodze należy unieść w kierunku skręcania. Jeśli jedziemy w lewo, to lewa wodza prosi, a prawa wspiera (unieść ją trzeba trochę wyżej). Ćwiczenie to można zakończyć zwrotem na zadzie.</li>
<li>Jeśli mamy kłopot z tym, by koń szedł do przodu, to nie należy go kopać, tylko ściskać. Kiedy na przykład mamy "wojnę" z koniem, gdzie nas nie słucha i nie chce iść do przodu, to w żadnym wypadku kopnięcie go nie jest rozwiązaniem. Jeśli na ułamek sekundy oderwiemy nogi od jego ciała, to wedle uznania konia, on już wygrał. Czemu? Bo daliśmy mu spokój, a spadającego na niego w kolejnych ułamkach sekundy kopniaka nie kojarzy już z wcześniej 'wygraną bitką'.</li>
<li>Pisałam o tym już wcześniej, ale bardzo ważne jest to, żeby podczas pracy koń nie wykonywał dodatkowych kroków, czynności, o które go nie prosimy. Tak na przykład nie powinien sam wyciągać jeźdzcowi wodzy z rąk, żeby wyciągnąć szyję. Wiadomo, że jest to potrzebne, żeby roziągnął mięśnie grzbietu i szyi, ale powinien to robić wtedy, kiedy mu pozwolimy, kiedy poczuje, że to my oddaliśmy mu wodzę. W sytuacji kiedy prosimy konia, żeby się zatrzymał, a koń robi dodatkowy krok do przodu, należy o jeden krok go cofnąć. Powinnyśmy skończyć dokładnie w tym miejscu, gdzie chcieliśmy, ani krok w lewo czy prawo. Jeśli będziemy konsekwentni, nauczymy konia, żeby robił tylko i wyłącznie to, o co my go poprosimy.Koń sam nie będzie decydował gdzie ma iść, etc. </li>
<li>Jednym z ćwiczeń na powyższe jest jazda wzdłuż ogrodzenia, bez ścinania, bez wyznaczania drogi przez konia. Powinien iść dokładnie w tym miejscu, w którym chcemy my.</li>
<li>Zawsze należy najpierw działać ciałem, a dopiero potem wodzami. Często o tym zapominamy, nie dając koniowi szansy na zareagowanie na subtelne ruchy naszego ciała i od razu szarpiemy go za wodze. Najpierw ciało, a potem ręce! Wodzą nadajemy kierunek, a sterujemy ciałem!</li>
</ul>
Jeśli cokolwiek jest niejasne, jakieś ćwiczenie, to piszcie, na pewno odpowiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSsMPd0TXQJroejGWVP5LY3s0eQfFmuk5CpqUXh2J9lUaCk2CaIxuSWjT55QVXzixb0iUTHML0p7ryfGCvVpl-PsU3Ttre4jF6XaSvx7G1u8B6Hx3tObCD23GdnB3LKWxY-XS8dA/s1600/untitled.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSsMPd0TXQJroejGWVP5LY3s0eQfFmuk5CpqUXh2J9lUaCk2CaIxuSWjT55QVXzixb0iUTHML0p7ryfGCvVpl-PsU3Ttre4jF6XaSvx7G1u8B6Hx3tObCD23GdnB3LKWxY-XS8dA/s320/untitled.bmp" width="320" /></a></div>
Foto: NS <br />
<ul>
</ul>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-50461484715641641772012-03-03T07:51:00.000-08:002012-03-10T06:44:55.364-08:00Lekcja z Jeffem, part 3Bardzo fajne ćwiczenie na wygięcie szyi, o którym całkowicie zapomniałam. Kiedy siedzimy w siodle, staramy się się wygiąć głowę konia do nogi. Następnie głaszczemy konia po głowie, policzku, a następnie pozwalamy mu z powrotem wyprostować szyję. Ważne jest, by koń nie wyrywał wodzy i pozostał w zgięciu tak długo, aż nie 'odwołamy polecenia'.<br />
<br />
Z założenia, koń powinien od minimalnego sygnału zgiąć szyję. Dobrym ćwiczeniem na wygięcie jest delikatne wzięcie wodzy, podczas tego, gdy idziemy do przodu. Niekoniecznie skręcamy wraz z koniem czy schodzimy na koło, po prostu zbieramy wodzę tak, by koń wygiął szyję, po czym jak zegnie ją, to oddajemy natychmist wodzę (ma być ruch do przodu wraz ze zgięciem).<br />
<br />
W czasie jazdy (czy to w stępie, kłusie czy też w galopie) warto zwiększać i zmniejszać rozmiar koła. Pamiętać trzeba tylko o tym, że koniowi nie wolno zmieniać tempa jak sobie chce. Jeśli w galopie przechodzi do kłusa, natycmiast wracamy do galopu, etc.<br />
<br />
<i>Remember to work on relaxation.</i><br />
<br />
Linki do nagrań:<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=vqUN_vFP-iQ">http://www.youtube.com/watch?v=vqUN_vFP-iQ</a><br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=1fa3Q5k_QUU">http://www.youtube.com/watch?v=1fa3Q5k_QUU</a><br />
<br />
Później Jeff wsiadł na Junę i sam jej conieco pokazał :) Choć średnio lubi jak jeździ na niej ktoś obcy, to Jeff świetnie sobie poradził. Dał też parę cennych uwag.<br />
To, nad czym na pewno muszę jeszcze z Juną popracować, to przejście z galopu do kłusa. I może tak jak to robił Jeff, częściej powinnam jej brać zad kiedy nie robi tego w momencie, w którym ją proszę. A właściwe proszenie o przejście do kłusa z galopu polega na mocnym siadzie w siodle i skróceniu wodzy. <br />
<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=1fa3Q5k_QUU">http://www.youtube.com/watch?v=1fa3Q5k_QUU</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfJbQFv88LyqSEkWega_xKis0JOqM8S8da8x8rJgyocANxkTjoS8wWWvLrUPyMEfVISa1nKJHS0nDrCchdy__pbFz1zkD_NS0NOMXjh_ySdXBCRQlpQGuKhlMODIaVwAbYqH0Fiw/s1600/Kopia__MG_7254.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfJbQFv88LyqSEkWega_xKis0JOqM8S8da8x8rJgyocANxkTjoS8wWWvLrUPyMEfVISa1nKJHS0nDrCchdy__pbFz1zkD_NS0NOMXjh_ySdXBCRQlpQGuKhlMODIaVwAbYqH0Fiw/s320/Kopia__MG_7254.jpg" width="320" /></a></div>
Foto: NS<br />
<br />
<br />Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-83117479811783623482012-03-02T08:10:00.000-08:002012-03-02T08:10:20.243-08:00Lekcja z Jeffem, Part 2Zanim na dobre rozpocznie się pracę z koniem, trzeba doprowadzić do momentu, w którym jest on zrelaksowany, spokojny i może się skupić na jeźdzcu (nie jest zdenerwowany, nie boi się, etc.). Konie lepiej uczą się w takim stanie (nie jest to myślę odkrycie Ameryki :) ciekawa jestem ile na przykład uczy się uczeń w szkole, jeśli jest zdenerwowany i myśli tylko o tym, by nie wywołano go do tablicy, a nie skupia się na treści). <br />
<br />
Jeśli zatrzymujemy konia, to ma od razu stanąć. Gdy się to nie uda, cofamy go do momentu, w którym od początku chcieliśmy go zatrzymać. I tak do momentu, w którym nauczy się stawać od pierwszego syngału. <br />
Ważne jest to, by kontrolować każdy (dosłownie!) krok konia. Ja popełniam często taki błąd, że na przykład w stępie czy kłusie pozwalam Junie iść czasami tam gdzie chce. A, myślę sobie, chwilę odpocznę... Niestety, nie wolno tak. Siedząc na koniu, powinniśmy cały czas jeździć i kontrolować każdy ruch. Jeśli stoimy, a koń pójdzie do przodu, trzeba go cofnąć, Jeśli natomiast pójdzię w prawą stronę, natychmiast trzeba zrobić krok w lewo. Podobnie jeśli chodzi o wyciąganie wodzy. Koń nie powinien tego robić, może rozprostować szyję, kiedy sami damu mu wodzę (czyli ponownie, będzie to nasza inicjatywa, nie jego). <br />
Tylko ostrożnie - mój koń na przykład jest bardzo wrażliwy, często sama daję mu mylne sygnały (nie należy konia karać, jeśli zrobił coś z naszej winy!). Wystarczy, że jedna wodza jest krótsza, a wtedy natychmiast zaczyna skręcać.<br />
<br />
Przypomniało mi się, jak Jeff opowiadał, że ktoś w pewnej książce napisał, iż vaquero do jazdy w ogóle nie używają nóg i jeżdżą tylko wodzami. Śmiał się, ponieważ mają oni tak świetny dosiad i konie tak wrażliwe, że reagują na najmniejszy sygnał, na przykład nacisk biodra, vaquero w ogóle nie muszą operować łydką.<br />
<br />
Przy cofaniu ważne jest, by koń ładnie zginał głowę, a nie zapierał się. Czuć w rękach i widać w pozycji szyi, czy koń cofa ładnie, czy się stawia.<br />
<br />
Wcześniej już o tym pisałam, ale chyba warto powtórzyć - opłaca się używać tricków w czasie uczenia konia, na przykład zatrzymywania pod górkę (co automatycznie będzie dla niego łatwiejsze, niż 'stawanie na żądanie' kiedy zbiega z choćby najmniejszego wzgórza), hamowania przed ogrodzeniem, etc. <br />
<br />
Link do nagrania:<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=hbUXGmvvdxE">http://www.youtube.com/watch?v=hbUXGmvvdxE</a>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-31660720117148966792012-03-02T07:17:00.001-08:002012-03-02T07:18:28.117-08:00Lekcja z Jeffem, Part 1Polecam najpierw lekturę, a potem obejrzenie nagrania :) Jeśli macie jakieś pytania, pozostawiajcie komentarz, w miarę moich zdolności, postaram się rozwiać wątpliwości. <br />
Głównym celem, dla którego analizuję fragmenty mojej lekcji i opisuję ćwiczenia, jest to, by ktoś więcej niż ja mógł z tego skorzystać i żeby nie zapomnieć wszystkiego, czego nauczyłam się od Jeffa.<br />
No to do roboty..<br />
<br />
Długość wodzy od bosala w czasie jazdy powinna być tak dostosowana, by nie ciągnąć niechcący konia za nos. Ręce powinny być przy ciele, natomiast odpowiednia długość wodzy to taka, by przy hamowaniu i zatrzymywaniu konia łokcie nie wychodziły poza plecy!<br />
Należy patrzeć w kierunku, w którym się jedzie. Ciało naturalnie odwraca się za głową w kierunku, w którym spojrzy.<br />
<br />
Na kołach należy dbać o to, by koń ładnie wyginał się. Z Juną miałam taki problem, że była sztywna w szyi, a jak już udało mi się ją nakłonić do skrętu szyją, traciłam jej zad. Żeby tego uniknać, należy delikatnie przyłożyć zewnętrzną nogę. <br />
<br />
Kiedy koń zrobi coś nie tak, na przykład leci na kole, należy wziąć mu zad (Jeff branie zadu nazywa "double her", co myślę możnaby przetłumaczyć jako <em>łamaniem</em>), a potem natychmiast ruszyć dalej i wrócić do ćwiczenia. <br />
<br />
Dobrze jest do nauki wykorzystywać naturalne warunki, tj. hamować pod górę, rozpędzać się w dół, etc.<br />
<br />
Jeśli koń leci, dobrze jest go zwalniać na kole - nie ciągnąć za wodze, niekoniecznie brać zad, ale hamować go przez zmniejszanie koła. <br />
<br />
Lepiej nie głaskać konia i nie chwalić go zbyt wcześnie, przed całkowitym zakończeniem ćwiczenia. Dlaczego? Jeśli na przykład chcemy konia zatrzymać, on zwalnia, a my go natychmiast głaszczemy, to pochylamy się do przodu, zaburzając sygnał dawany koniowi i zamiast zatrzymać się od razu, robi on krok do przodu - psując zatrzymanie. <br />
<br />
Parę złotych myśli <br />
+ Trust, but verify!<br />
+ Rather than fix it, prevent it!<br />
+ I charge you double, if you run me over.<br />
<br />
Link do nagrania<br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=xq57CiDZVwk&context=C3504eebADOEgsToPDskLgO9JNxJNJurfVz4ts3cNf">http://www.youtube.com/watch?v=xq57CiDZVwk&context=C3504eebADOEgsToPDskLgO9JNxJNJurfVz4ts3cNf</a>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-54896719425325011262012-03-02T02:33:00.002-08:002012-03-02T08:21:18.511-08:00Jeff Sanders i jego styl jazdy zwany ‘starokalifornijskim’<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;"></span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Zanim zacznę opisywać to, czego nauczyłam się od Jeffa, myślę,że warto go lepiej poznać. Zwłaszcza może się to przydać tym, którzy nie mieli przyjemności go spotkać osobiście (niech żałują! bo ja każdego dnia czerpie korzyści z lekcji, jakich mi udzielił!).</span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Kiedy w pewien piątek wieczorem rozpoczął się kurs w Starych Żukowicach, w stajni Furioso teorią, którą przedstawiał Jeff, nie spodziewałam się, że tak wiele zrozumiem i nauczę się w jeden weekend. Styl w jakim jeździ Jeff nazywa sie staroklifornijski (więcej można poczytać na oryginalnej stronie </span><a href="http://www.modernvaquero.com/"><span style="font-family: Calibri;">http://www.modernvaquero.com/</span></a><span style="font-family: Calibri;">). Styl ten wywodzi się z Europy, to Hiszpanie ‘zawieźli’ go do Stanów Zjednoczonych, a sami stworzyli go w czasach wojen. ‘Zręczne’ konie były im potrzebne do tego, by wygrywać. Styl ten najsilniej przyjął się w Kaliforni, głównie ze względu na dobre warunki klimatyczne oraz usposobienie mieszkańców czyli fakt, iż można było spokojnie, bez pośpiechu przygotowywać sobie konia idealnego. </span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;"><u>Jaka jest różncia między cowboyem a vaquero? </u></span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Cowboy na przykład będzie uznany za dobrego jeźdzcę, jeśli wysiedzi w siodle na młodym, nieujeżdzonym, brykającym koniu. Vaquero z kolei przygotowanie konia rozpocznie od pracy z ziemi. Oznaką dobrego jeźdźcy vaquero będzie takie przygotowanie konia, żeby w czasie ujeżdżania nawet raz nie bryknął. I jeszcze jedna znacząca różnica między nimi – cowboye używają koni do pracy z krowami, a vaquero używają krów do pracy z koniem. </span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;"><u>Co jest ważne?</u></span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Nieustanne powtarzanie tych samych ćwiczeń, przy czym należy za każdym razem wymagać i oczekiwać tego samego. Vaqueros określają to mianem spójności. </span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Czas i cieprliwość. Konia należy uczć „poco a poco”, gdyż potrzebuje on czasu na przyswojenie tego, co nowe, czego się od niego wymaga. Nie wolno go zmuszać, bo może to nawet cofnąć proces uczenia. Dyscyplina jest bardzo ważna, ale nie wolno przesadzać.</span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span style="font-family: Calibri;"><i><span lang="PL">Discipline is crucial to making a good horse but excess can easily ruin what progress has already made</span></i><span lang="PL">. </span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Komunikowanie się z koniem jest niezwykle trudne, a vaquero posiedli łatwość ‘myślenia jak koń’, dlatego łatwo im jest przekazać koniom czego od nich oczekują i zrozumieć czemu danej czynności nie chcą wykonać. Mają oni ogromne doświadczenie oraz umiejętności przekazywane z pokolenia na pokolenie. Im mniejsza będzia strefa nie rozumienia zachowań konia, tym lepiej będzie się nam z nim pracowało(i celowo określiłam to mianem <i>mniejszej strefy nie rozumienia, </i>a nie lepszym rozumieniem konia, ponieważ my, współcześni posiadacze koni, nie spędzamy z nimi tyle czasu, ile vaqueos; często nawet nie spędzamy z nimi tyle czasu, ile na przykład personel stajni!).</span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Tak myślę w ogromnym skrócie przedstawia sie charakterystyka starokalifornijskiego stylu jazdy. Teraz parę słów o samym Jeffie. Urodził się w rodzinie z tradycjami jeździeckimi, zarówno jego matka jak i ojciec zdobywali pierwsze miejsca na zawodach w Ameryce. Sam Jeff w wieku zaledwie 6 lat startował w zawodach reiningowych. W wieku 12 lat zarabiał już pierwsze pieniadze, trenując konie i zwyciężał w konkursach w przeróżnych dziedzinach (bo jak twierdzi dobrze przygotowany koń powinien być wszechstronny – bezpieczny i gotowy do pokonywania przeszkód w terenie, świetnie reagujący na najdrobniejsze sygnały), takich jak <i>calf roping, western pleasure, reining </i>i wielu innych. Po ukończeniu szkoły średniej często brał udział na zawodach jako sędzia oraz trenował jeźdzców.</span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Wieloletnie doświadczenie pomogło mu opracować doskonały materiał szkoleniowy. Od wielu lat już prowadzi kliniki w Ameryce, a od pewnego czas słynny stał się także w Europie (program szkoleń dostępny jest na stronie </span><a href="http://www.modernvaquero.com/"><span style="font-family: Calibri;">http://www.modernvaquero.com/</span></a><span style="font-family: Calibri;">). </span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Z własnego doświadczenia powiem, że Jeff zrobił na mnie ogromne wrażenie. Pomógł mi rozwiązać wiele problemów i otworzył oczy na różne sprawy. Co więcej, po kursie, który trwał dwa i pół dnia (2 dni w siodle, jeden wieczór teorii) Jeff przyjechał do naszej stajni, żeby udzielić chętnym prywatnych lekcji. </span></span><br />
<br />
<span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;"><b>W kolejnych publikacjach (za pozwoleniem Jeffa oczywiście) umieszczę linki do wycinków nagrań z treningu z Jeffem, opiszę ćwiczenia jakie mi zaproponował dla Juny oraz postaram się w miarę zrozumiale opisać co, kiedy i jak należy ćwiczyć.</b> </span></span><br />
<br />
<span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Niesamowite wrażenie zrobiło na mnie to, że podczas lekcji nie musiałam w ogóle zadawać pytań – Jeff od razu widział z czym mam(-y) problem i mówił co należy zrobić, żeby temu zapobiec. Był całkowicie skoncentrowany na mnie i koniu. Słowem – super. </span></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt;"><span lang="PL"><span style="font-family: Calibri;">Choć nie jestem ani jeźdzcem westowym, ani ujeżdżeniowcem, ani skoczkiem, ani ...ani.. Jestem sobą, mam swojego konia, z którym mam różne problemy. Jeff ogromnie mi pomógł w mojej końskiej podróży. </span></span></div>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-9955140206319480352012-02-26T01:49:00.000-08:002012-02-26T01:49:57.069-08:00Update po nie-krotkim czasiePrzeczytałam sobie w ramach przypomnienia rozdział Juna-li. I co nieco ostatnimi czasy się pozmieniało.<br />
<br />
Intensywnie zaczęłam Junę leczyć na wrzody, zrobiłyśmy gastroskopię w marcu 2011 i przede wszystkim - Juna miała pierwszy raz w życiu tarnikowane zęby. Wychodzi na to, że dwa razy do roku musi mieć wykonany zabieg tarnikowania, ponieważ krzywo rosną jej zęby i trzeba je ścierać. Poza tym od ponad dwóch lat nie je w ogóle owsa, przez co naturalnie mniej ściera zęby. Kupuję jej tylko i wyłącznie pasze Dodson Horrell dla koni wrażliwych oraz sieczkę - lucernę z probiotykami. Póki co, kolki ustąpiły. Od stycznia 2011 miała tylko jedno przytkanie! Hura :)<br />
<br />
Poza tym stała się bardziej płochliwa, wręcz brykająca w terenie szalejąca co nieco. W stadzie poszła w hierarchii do góry (zdecydowanie u nas w stajni hierarchia opiera się na wieku klaczy), ale nadal potrafi stać z dala od stada, obojętna na to gdzie w danej chwili znajduje się reszta klaczy.<br />
<br />
W wrześniu 2011 pojechałyśmy na kurs do Starych Żukowic z Jeffem Sandersem. Ten człowiek otworzył moje oczy na zupełnie nowy rozdział w świecie jazdy końskiej. Następne wpisy będą zawierały filmiki oraz cenne uwagi jakie od niego otrzymałam. Mam nadzieję, że dzięki temu (komentarzom oraz filmom) będzie Wam łatwiej zrozumieć i co nieco wyciągnąć dla siebie ze skarbnicy wiedzy, jaką jest Jeff :)Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-1956947936274988822010-12-17T11:44:00.000-08:002010-12-17T13:49:46.999-08:00Wskazówki do masażu<div style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Masaż wpływa dobrze na: układ mięśniowy, układ nerwowy (wydzielana jest endorfina, która uśmieża ból), układ oddechowy (odciąża serce), ogólnie na krążenie, pośrednio wzmacnia kości.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Przed masażem należe zwrócić uwagę na podstawowe zasady:</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> koń musi być czysty i suchy,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> nie wolno nosić pierścionków oraz zegarków,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">nie wolno go wiązać,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">głowa konia ma być zwrócona w stronę masującego,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">obie ręce na koniu podczas masowania, palce złączone,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">należy pamiętać o swoim kręgosłupie - ciężar równolegle na dwóch nogach,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">obserwować konia - czy mu odpowiada czy nie, to bardzo ważne!!! koń pokaże nam miejsca bolesne i wrażliwe na dotyk,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">utrzymywać ciągły kontakt z koniem, jedna ręka stale na koniu.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Przed masażem warto obejrzeć muskulraturę konia. </span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">powolone ruchy - relaksują</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">szybkie ruchy - stymulują</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Pobudzone i bolesne miesjca należy masować nie częsciej, niż raz na dwa dni, Nie należy masować zakwasów - po pierwszym masażu mogą wystąpić zakwasy, nie należy ich rozmasowywać na drugi dzień, lecz dać mięśniom odpocząć.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Nie wolno masować chorych części ciała, masujemy tylko zdrowe !!!</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Techniki masażu:</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">głaskanie - na rozgrzewkę, 15 razy; 1 oddech - 1 ruch ręką (ruchy te odprowadzają limfę i wzmacniają mięśnie),</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">uciskanie - 2 placami (wskazujący oraz 3ci palec, pozostałe palce złączone) wzdłuż lub w poprzek mięśnia; działa przeciw sklejaniu się włókien mięśni,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">uciskanie spodem dłoni (kłębem),</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">uciskanie 2 rękami -> uwalnia mięśnie od toksyn, ucisk powinien trwać 1-</span><span style="font-size: small;">2 sekundy (uwaga! nie wolno uciskać kości),</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">ugniatanie,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">ruch heblowy (kostkami zamkniętej dłoni) - tak docieramy do głębszych partii mięśni,</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">ruch grabiowy (palcami),</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: x-small;">–</span><span style="font-size: small;"> </span><span style="font-size: small;">oklepywanie - bokiem dłoni lub ‘łódeczką’, im głębszy odgłos, tym lepiej.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Należy masować całym ciałem, a nie tylko rękami!!!</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Jak masować:</span></div><ul style="font-family: inherit; margin-top: 0cm;" type="disc"><li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">mięsień żwacz - oburęcz, to góry i na doł, wzdłuż i w poprzek; chwyt grabiowy lub uciskanie 2 palcami</span></li>
<li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">mięsień równoległoboczny szyi - ruchy głaskające, ucisk rośnie w miarę masażu, uciskanie 2 palcami, ugniatanie spodem dłoni (dociskanie kłębem dłoni), ‘darcie papieru’, potrząsanie grzywą, uciskanie poprzez chwycenie szyi i zrobienie ręką klamry (ucisk klamrowy)</span></li>
<li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">mięsień ramiennogłowy - ucisk klamorwy, wibracje, potrząsanie</span></li>
<li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">noga - masując kucamy, zwiększenie nacisku idąc ku górze, ruchy okalające, okrężne</span></li>
</ul><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Uwaga na kości, nie masować i nie uciskać ich!!!!</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Jeśli noga konia jest zimna, to krążenie jest złe. Dobrze jest pobudzać krążenie krwi w nogach, czesząc szczotkami (miekkimi) lub pocierając dłońmi.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><ul style="font-family: inherit; margin-top: 0cm;" type="disc"><li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">mięśnie międzyżebrowe, mięsień skośny wewnętrzny - masujemy wzdłuż żeber, w stronę zadu, wibracje </span></li>
<li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">grzbiet - uciski 2 palcami, ruchy grabiowe, naprzmienne ruchy ‘chwytające’ mięsień (wyjście od kwadratu)</span></li>
<li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">mięśnie zadu - uderzanie dłońmi w kształcie łódki, uciskanie pięścią lub przedramienie, pamietać o masażu mięśnia dwugłowego zadu - chwycenie klamrą</span></li>
<li class="MsoNormal"><span style="font-size: small;">ogon - delikatnie do góry i na lewo i prawo</span></li>
</ul><div class="MsoNormal" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Ścięgna również można masować - należy nogę konia położyć sobie na nodze i rozluźnione ścięgno można także masować.</span></div><div class="MsoNormal"></div>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-20348687249936969352010-12-14T10:59:00.000-08:002010-12-17T13:50:05.659-08:00Masaż koni - współczesny GPS<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Nie mamy nawet pojęcia jak ważny dla koni jest masaż. Wielu jeźdźców bagatelizuje jego znaczenie argumentując, iż konie w naturze nie są masowane. To prawda. Ale konie w środowisku naturalnym nie są też jeżdżone.</div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">W listopadzie wzięłam udział w czterodniowym kursie masażu i stretchingu koni prowadzonym przez fizjoterapeutę zwierząt (głównie koni i psów) Susanne Wagner. Podobnie jak niektórzy jeźdźcy czy posiadacze koni nieco sceptycznie podchodziłam do zajęć. Co takiego może dać masaż, czego nie uzyska się dobrym treningiem? Czy w ogóle masowanie przez osobę niedoświadczoną ma sens? Kiedy znajdę czas na masowanie, skoro ledwo mi go starcza na jazdę?</div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Te i wiele innych pytań nasuwało mi się przed kursem. Dziś znam już na nie odpowiedzi.</div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Masaż koni to nie tylko kolejny wymysł „końskiego biznesu”, ale efektywna terapia, dobry sposób na rozluźnienie konia, a przede wszystkim świetny sposób na to, by lepiej poznać jego ciało. W przyszłości pomoże nam nam nawet ułatwić zdiagnozowanie ewentualnej kontuzji. Dlaczego masaż jest tak ważny?</div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Gdy koń poddawany jest złemu treningowi, w jego ciele powstają napięcia. Dzięki masażowi i dogłębnemu poznaniu jego budowy (głównie mięśni), z łatwością można wyczuć niektóre zmiany zachodzące w jego układzie mięśniowym. Biomechanika mięśni to ogromny zegar, w którym nie ma zbędnych lub niepotrzebnych elementów. Tu wszystko musi działać, by zapewnić organizmowi pełną sprawność. </div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Konie zbyt mocno ganaszowane mają często napięcia w potylicy. Będą reagować potrząsaniem głową i ucieczką, jeśli zaczniemy masować je za uszami. Jeźdźcy, którzy mają źle dopasowane siodło lub fatalny dosiad, wywołują napięcia w grzbiecie lub brzuchu (tak! złym dosiadem można sprawić, że koń będzie odczuwał bolesność w mięśniach brzucha). Koń może mieć także napięte mięsnie brzucha w wyniku używania zbyt mocnej łydki. Łatwo sobie wyobrazić człowieka biegnącego na dystansie 100 metrów i kogoś, kto na nim siedzi, dźgając go pod żebrami. Czy to może być przyjemne? Zbyt mocna łydka jeźdźca ma podobne działanie na konia. </div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Konie o podobnych dolegliwościach często nie lubią być czyszczone na brzuchu czy grzbiecie. Wielu ludzi skarży się na złe zachowanie konia podczas siodłania, uzasadniając je brakiem dobrych manier. Być może warto jest się zastanowić, czy koń przypadkiem nie chce nam czegoś powiedzieć – może siodło ‘wrzucane’ na grzbiet sprawia mu ból lub czesanie po obolałych, napiętych mięśniach brzucha jest po prostu nieprzyjemne.</div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Mało kto znajdzie czas na codzienny, ponad godzinny masaż konia. Nie jest jednak niezbędne masowanie całego jego ciała – równie dobrze jest skoncentrować się na tych partiach mięśni, które potrzebują rozluźnienia. Jeśli dojdzie do kontuzji, masowanie zdrowych części ciała wspomoże rehabilitację, nieco wzmacniając i odciążając zdrową nogę (nigdy nie należy masować kontuzjowanego miejsca czy rany).</div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Myślę, że miłośnicy koni zbyt mało wagi przywiązują do tematu masażu. Analizując napięcia występujące w ciele konia, można dopatrzeć się błędów w jeździe, a co za tym idzie, łatwo je skorygować i obserwować dalsze zmiany (na lepsze lub gorsze).</div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif; text-align: justify;">Masaż, to jakby współczesny GPS, który może nas doprowadzić do celu – zdrowia naszego konia. Prawidłowo wykonywany poprawia krążenie krwi, odżywia mięśnie, a pośrednio może nawet wzmocnić układ kostny. Ponadto wpływa pozytywnie na relacje między nami, a naszymi końmi (podczas masażu wydzielana jest endorfina) i pomaga odczulić konia w tzw. niedotykalskich miejscach.</div>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-46887592529599956852010-12-14T10:57:00.000-08:002010-12-14T10:57:14.853-08:00Juna-li<div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Juna będzie bohaterką numer jeden w tym blogu. Głównie dlatego, że pośrednio to ona jest zalążkiem mojej pasji. Jeśli rozwijam się końsko, to dzięki niej. Dla niej.</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Juna ma 6 lat. Jej los jest do końca nie znany. Znane było za to jej przeznaczenie - rzeźne. Jak widać na załączonych obrazkach - Juna na kiełbasy nie została przerobiona. I raczej już nie będzie.</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Jest młodym koniem, klaczą (ja lubię nazywać ją koniną), ale bardzo dojrzałym. Znamy się już dwa lata i miesiąc, widzimy się prawie codziennie, ale tak naprawdę ona dopiero teraz zaczyna się otwierać. To zdecydowana introwertyczka! Nie pokazuje emocji, więc ciężko do końca stwierdzić o czym rozmyśla.</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Podczas jazdy jest bardzo skupiona na jeźdźcu. Ciągle czeka zwarta i gotowa do działania! W terenach jest świetna (oh marzy mi sie rajd...). Ma oczywiście słabsze dni, wiadomo, jak każdy :) Ale jest koniem odważnym i nie płochliwym. </div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Kocha jeść, nie potrzebuje innych koni, by być szczęśliwą. Nie wiem, być może nie była wychowywana wśród koni, bo obce są jej maniery stadne, nie potrzebuje bliskości innych koni. Dopiero powoli przekonuje się do nich i zaczyna lubić tereny we dwoje :)</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Ponadto jest koniem chorowitym, i to bardzo :( Ma często kolki. Istnieje podejrzenie wrzodów (jeszcze nie zdiagnozowane, ale może w przyszłym roku zdecydujemy się na gastroskopię). Poza tym ma rosnącego tuż nad kopytkiem kalafiorka :) Co jakiś czas go usuwamy, ale cholera ciągle odrasta. Aha,do tego łyka, więc ma w fatalnym stanie jedynkę.</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><br />
</div><div style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">No cóż mogę powiedzieć - końskie zdrowie to pusty frazessss! </div>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-16049415.post-71826750643655655602010-12-13T12:21:00.001-08:002010-12-14T04:08:11.608-08:00Dlaczego?<div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;">Istnieje wielu ludzi, którzy całe życie spędzili z końmi. Nierzadko znają oni je lepiej, niż samych siebie.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;">Nie mam zamiaru się do nich porównywać, chce zaledwie odnieść się do ich wiedzy. Chcę zrozumieć i chłonąć to, o czym piszą, mówią, co pokazują.</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;">Blog zakładam po to, by nie zapomnieć. Będzie on moją mapą w drodze do lepszego poznania konia. </span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;">Dobrzy jeźdźcy nigdy nie zamykają się na żadną dziedzinę wiedzy, potrafią słuchać i przyswoić to, co najlepsze. Tego mam nadzieję nauczyć się i ja. </span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;">Moje inspiracje:</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i><a href="http://www.markrashid.com/index.html">http://www.markrashid.com/index.html</a> </i></span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i><a href="http://www.thinklikeahorse.org/horsemantips.htm">http://www.thinklikeahorse.org/horsemantips.htm</a></i></span><br />
<span style="font-size: small;">i przede wszystkim pewna konina o imieniu Juna <i><br />
</i></span></div>Majahttp://www.blogger.com/profile/11357950247478287494noreply@blogger.com0