9 marca 2012

Mnóstwo ćwiczenio-porad dla Ciebie i Twojego konia :)

Nie wiem ile tych porado-ćwiczeń wyjdzie, ale kusiło mnie, żeby nadać temu nie przeciętny tytuł :) Miłego czytania, a jeszcze milszego stosowania!!!

Tutaj są ogólne ćwiczenia, przydatne dla różnych koni. W następnej publikacji opiszę już bezpośrednio rady dla mnie i Juny od Jeffa (które przydadzą sie tym, którzy tak jak ja mają problemy z końmi, które lecą do przodu).
  • Jeśli jeździmy na bosalu, to bardzo ważne jest, żeby operować palcami, a nie dłońmi (jest to dość mocne narzędzie, nie wolno konia szaprać i zapomniać, że to nie jest kantar sznurkowy czy zwykły, ostrożnie!). Docelowo operowanie palcami wystarczy, aby konia skręcić, zatrzymać, cofnąć...
  • Teraz ćwiczenie dla koni pędzacych i nie lubiących iść do przodu - jeździmy wzdłuż ściany, 5 kroków do przodu, 2 kroki bierzemy zad do środka, 5 kroków do przodu, 2 kroki chodem bocznym i tak aż do osiągnięcia sukcesu. Taka proporcja kroków dla konia leniwego, dla takiego co chętnie chodzi do przodu, więcej brania zadu i chodów bocznych. Oczywiście decyzja ile kroków co i jak należy do jeźdzca, ale zawsze trzeba pamiętać o tym, że koń musi tyle ich zrobić, ile sobie założymy. Co jest bardzo ważne w tym ćwiczeniu, dążymy do tego, by było perfekcyjnie wykonane, np. 5+2+5+2.... a nie 6+3+8+2, etc :)
  • Jeśli macie wysokiego konia i ciężko jest wsiąść z ziemi, to można spróbować przytrzymać sie grzywy, użyć jej jako lewarka.
  • Jeśli chcemy jeździć więcej ciałem, dosiadem, to ręce muszą pozostać nieruchomo.
  • Przy skręcaniu wodze należy unieść w kierunku skręcania. Jeśli jedziemy w lewo, to lewa wodza prosi, a prawa wspiera (unieść ją trzeba trochę wyżej). Ćwiczenie to można zakończyć zwrotem na zadzie.
  • Jeśli mamy kłopot z tym, by koń szedł do przodu, to nie należy go kopać, tylko ściskać. Kiedy na przykład mamy "wojnę" z koniem, gdzie nas nie słucha i nie chce iść do przodu, to w żadnym wypadku kopnięcie go nie jest rozwiązaniem. Jeśli na ułamek sekundy oderwiemy nogi od jego ciała, to wedle uznania konia, on już wygrał. Czemu? Bo daliśmy mu spokój, a spadającego na niego w kolejnych ułamkach sekundy kopniaka nie kojarzy już z wcześniej 'wygraną  bitką'.
  • Pisałam o tym już wcześniej, ale bardzo ważne jest to, żeby podczas pracy koń nie wykonywał dodatkowych kroków, czynności, o które go nie prosimy. Tak na przykład  nie powinien sam wyciągać jeźdzcowi wodzy z rąk, żeby wyciągnąć szyję. Wiadomo, że jest to potrzebne, żeby roziągnął mięśnie grzbietu i szyi, ale powinien to robić wtedy, kiedy mu pozwolimy, kiedy poczuje, że to my oddaliśmy mu wodzę. W sytuacji kiedy prosimy konia, żeby się zatrzymał, a koń robi dodatkowy krok do przodu, należy o jeden krok go cofnąć. Powinnyśmy skończyć dokładnie w tym miejscu, gdzie chcieliśmy, ani krok w lewo czy prawo. Jeśli będziemy konsekwentni, nauczymy konia, żeby robił tylko i wyłącznie to, o co my go poprosimy.Koń sam nie będzie decydował gdzie ma iść, etc. 
  • Jednym z ćwiczeń na powyższe jest jazda wzdłuż ogrodzenia, bez ścinania, bez wyznaczania drogi przez konia. Powinien iść dokładnie w tym miejscu, w którym chcemy my.
  • Zawsze należy najpierw działać ciałem, a dopiero potem wodzami. Często o tym zapominamy, nie dając koniowi szansy na zareagowanie na subtelne ruchy naszego ciała i od razu szarpiemy go za wodze. Najpierw ciało, a potem ręce! Wodzą nadajemy kierunek, a sterujemy ciałem!
Jeśli cokolwiek jest niejasne, jakieś ćwiczenie, to piszcie, na pewno odpowiem.

Foto: NS

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

hej bardzo fajne ćwiczenia. Może mogłabyś mi pomóc. Mój koń jest młody i ma problem z chodzeniem na ląży. Jak ją kupiłam była "zajeżdżona"(według mnie za wcześnie, ale opiekowałam się nią i pokochałam i nie chciałam żeby jej właściciel (handlarz) ją sprzedał, ale nie umie chodzić na ląży(cofa się i nawet jak do niej podchodze to się cofa) robi tak też czasami gdy zabieram ją od koni z padoku. Masz jakieś ćwiczenia na to? Byłabym wdzięczna:) mój email to daria.treder@buziaczek.pl

Maja pisze...

juz odpisuje na maila, pozdrawiam